Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wywiady z bloggerkami. Pokaż wszystkie posty

Merry Christmas ♥

Kochani!
Pomyślałam sobie, że składałam życzenia już chyba wszędzie gdzie tylko mogę, a tu nagle myśl "A co z blogiem?" Więc specjalnie dla tych, którzy nie maja Fb, nie "lubią" mnie na Fb i nie mają mnie w znajomych.

Życzenia od podkarpackich blogerek

W filmiku jest wszystko, co chciałabym Wam przekazać!

Zapraszam na mojego FanPage'a, gdzie niedługo będzie organizowany konkurs ze świetnymi nagrodami!

Wywiad z maleńką

Daria, znana w internecie jako maleńka, jest autorką bloga www.fotografia-malenka.blogspot.com. Głównie zajmuje się fotografią, co bardzo kocha i czym dzieli się z innymi na swoim blogu. Jej fotografie mówią same za siebie, jak wielki jest jej talent. A gdyby to komuś nie wystarczyło, Daria zdobyła I miejsce w konkursie fotograficznym na blogu Ankyl.

Dzisiaj rozmowa z maleńką, która opowie nam co nieco o artystycznej jak i prywatnej stronie swojego świata.



Narratorka: Powiedz nam, skąd wzięła się Twoja pasja do fotografowania?
Maleńka: Moja pasja do fotografowania zrodziła się z długoletniego hobby. Już będąc małym dzieckiem uwielbiałam aparat i biegałam z nim wszędzie, gdzie się dało. To nic, że połowa zdjęć do niczego się nadawała ^^ Chciałam mieć wszystko zobrazowane, udokumentowane, żeby móc wrócić z powrotem do wspomnień. Jakoś rok może półtora roku temu zaczęłam patrzeć na fotografię inaczej. Zobaczyłam, że nie tylko mogę uwiecznić wspomnienia, ale utkwić w zdjęciach cząstkę siebie, tego co czuję. I to zaczęło mnie jeszcze bardziej pociągać w tym wszystkim. :)

N: Prace, którego znanego fotografa są dla Ciebie najciekawsze?
M: Podziwiam prace David'a La Chapelle, mają w sobie to coś, co przyciąga mój wzrok. Niektóre prace mają odrobinę humoru, ironii, prawdy, życia. Eolo Perfido - uwielbiam jego zdjęcia. Po prostu brak słów. Szczery podziw dla jego wspaniałej twórczości ! :)

N: Skąd czerpiesz inspiracje do sesji? A może są spontaniczne, pod wpływem chwili?
M: .Inspiracje znajduję wszędzie. Czasami jest to krajobraz, czasami jakieś wewnętrzne przeżycia albo pomysł na ciekawy projekt ! Oglądam dużo zdjęć w sieci, przez co one częściowo pomagają mi rodzić nowe pomysły.Lubię, jeżeli ktoś chce ze mną zdjęcia i po prostu wie, czego chce ! Przez co ja bardziej wiem, na czym zależy modelce i co mam zrobić, żeby była zadowolona. Na sesjach często pomysły wychodzą same siebie, a czasami pomysłów brak. :)

N: Prowadzisz bloga od zaledwie pół roku i już zgromadziłaś wokół siebie stałych czytelników, którzy podziwiają Twój niezwykły talent, zapał i pracę. Jak myślisz, co jest kluczem do tego zainteresowania?
M:  Właśnie nie wiem. Często jak mówi mi ktoś ,że uwielbia czytać mojego bloga, że podoba mu się mój styl pisania, moje nastawienie do życia i to jak sobie ze wszystkim radzę, śmieję się, że mam aż tak ciekawe życie, że przyciągam nim czytelników. Nie powiem, żebym miała nudno, bo czasami jest naprawdę ciekawie. Do bloga może przyciągać ludzi wszystko i to pewnie nie z jednego powodu. Może jednym będą podobać się zdjęcia, innym moje życia, a może jeszcze inni wejdą, bo im się nudzi ^^ To jak w ciągu 5 miesięcy zgarnęłam tylu fanów nadal mnie zaskakuje, jednak jestem bardzo zadowolona, że mam tylu wspaniałych czytelników.

N: Uważasz, że blog wpłynął jakoś na Ciebie lub Twoje fotografie?
M:  Na mnie ? W jakiś sposób na pewno tak. Poznałam i poznaję wiele ciekawych osób, które mają przeróżne doświadczenia życiowe. Mój blog, uczy mnie na pewno cierpliwości i wytrwałości. Najbardziej cieszę się z tego, że mam w moich czytelnikach tak wielkie wsparcie. Dzięki nim czasami wstaję i mam ochotę żyć :) Czy blog wpłynął na moje fotografie ? Wpłynął pod tym względem, że wiem, że ludziom podoba się to co robię i mam ochotę robić to dalej. :)

N: Jesteś bardzo sympatyczną i miłą osobą. Oprócz pokazywania swoich prac, piszesz także o swoim życiu. Czy jest coś o czym nie wiedza nawet najbardziej wnikliwi czytelnicy?
M:  Moi najbliżsi czytelnicy nie wiedzą, że na punkcie papierosów mam fioła i potrafię zwrócić nawet obcej osobie uwagę, że pali, że psuje mi zdrowie i że śmierdzi. :D Moja mama ma ze mną ciężko. Lubię się z nią drażnić i przekomarzać, szczególnie dokuczać, gdy wyciąga papierosy. Mogłabym ją w kółko o to wyzywać (z humorem oczywiście), żeby nie paliła, a mama i tak swoje ^^ Mam bzika na punkcie telenowel typu "Nie igraj z aniołem", "Kiedy się zakocham" , " Morze miłości" i wiele takich tak ^^ jak już 1 odcinek pooglądam, to już potem ciężko mnie od tego oderwać. No i jestem bardzo oszczędną osobą, co jest moim plusem ! :) no i tak dla ciekawostki, mam chwile podczas dni wyjątkowych (panny mogą wiedzieć o co chodzi), że co 5 min każdemu mogę strzelić focha o byle co, nawet za nic. :) No i mimo ,że jestem chuda, potrafię bardzo dużo zjeść, o czym wiedzą moi znajomi ^^

N: Gdybyś mogła być zwierzęciem to jakim?
M: Sądzę, że mógłby być to pies. Dlaczego ? Dlatego że psy są strasznie wierne przyjaciołom i z daleka wyczuwają fałszywe osoby. Same mogą przemierzać świat. Czasami psy są bardziej czułe od ludzi. Słyszałam tak wiele historii, kiedy to pies ratuje człowieka, często płacąc za to własnych życiem. To jest dopiero oddanie ! :)

N: Co poradziłabyś początkującym blogerkom, które chciałyby pokazywać swoje fotografie w internecie?
M: Radziłabym im, żeby nie poddawały się z powodu początkowych braków czytelników. Początki są zawsze najgorsze, a to, że nie ma komentarzy nie oznacza, że nie ma czytelników. Jacyś zawsze się znajdą, tzw. anonimowi fani. Sama mam takich ! :) Radziłabym im też, nie zrażać się co do krytyki, bo ona zawsze częściowo nam pomaga i kieruje ku lepszemu. Dobrze jest też brać sobie pewne rady do serca,w końcu nie zawszę to MY musimy mieć rację, a tak często jest się z tym pogodzić. :)

N: Myślę, że to jest idealny morał naszej rozmowy. Także bardzo dziękuję za udzielenie wywiadu i zapraszam wszystkich do obejrzenia bloga Darii.
M:

Wywiad z: Happyholic

Coraz bardziej znana bloggerka z bloga Happyholic.pl, która zaraża swoim optymizmem, dzieli się niesamowitą chęcią do działania i pomaga swoim czytelnikom w dążeniu do najważniejszego- szczęścia. To właśnie cała Happyholic. Specjalnie dla wszystkich, którzy chcieliby sprawić by życie było przyjemniejsze, rozmowa z chyba najweselszą osobą w blogosferze.


Narratorka: Skąd pomysł na założenie bloga o pogoni za szczęściem?
Happyholic:  Pomysł na bloga o szczęściu wziął się z tego, że już od bardzo dawno zbierałam na ten temat różne informacje, robiłam notatki. Chciałam to wszystko jakoś wdrożyć w życie, ale do tego potrzeba było uporządkowania tematu. I wtedy uznałam, że najprościej będzie to zrobić za pomocą bloga - początkowo robiłam to przede wszystkim dla siebie, ale szybko zorientowałam się, że mogę tym tematem zainteresować i zainspirować również inne osoby!

N:  Skąd właściwie zainteresowanie tematyką motywacji, relacji międzyludzkich, efektywności i rozwoju osobistego?
H:  Zainteresowanie taką tematyką chyba od zawsze było we mnie. Już jako dziecko lubiłam ulepszać, porządkować swoje życie. Przełom nastąpił we mnie po przeczytaniu dwóch książek: "Jedz, módl się i kochaj" oraz "Projekt szczęście". Wtedy poczułam niezwykły impuls do działania - do zmiany swojego życia i tak zakochałam się w tym temacie, że został ze mną na dłużej. Wciąż na nowo, codziennie go odkrywam.

N: Masz w sobie naprawdę wielką dawkę optymizmu. Myślisz, że można się nią dzielić z innymi?
H:  Jak najbardziej tak! Co prawda okazuje się, że negatywne emocje są bardziej zaraźliwe dla otoczenia niż te wesołe, optymistyczne. Jednakże nasi rozmówcy, osoby, z którymi mamy styczność bardzo szybko potrafią przeniknąć naszą pozytywną energią. Dlatego zawsze kiedy spotykam kogoś znajomego na ulicy uśmiecham się i staram się przekazać moim zachowaniem i słowami wiadomość, że to jest naprawdę wspaniały dzień!


N: Na swoim blogu zorganizowałaś już 3 projekty, w które włączyłaś innych internautów. Sukces tych projektów świadczy o tym, że inni chętnie biorą udział w podobnych akcjach i również chcą coś zmienić w swoim życiu. Można więc powiedzieć, że wielu ludziom otwierasz oczy na piękno świata i jego możliwości. Jak się z tym czujesz? Czy taki był Twój cel?
H:  Bardzo się cieszę, że inni blogowicze biorą udział w moich projektach. Początkowo w ogóle nie planowałam takich akcji. Myślałam, że i tak nikt się nie dołączy, nikogo to nie zainteresuje. Wtedy pomyślałam, że warto zaryzykować i rozpoczęłam projekt "Reportaż o Tobie". Uznałam, że nie mam nic do stracenia, a nuż ktoś będzie się razem ze mną świetnie bawił. Zainteresowanie tym działaniem przekroczyło moje najśmielsze oczekiwania. Dlatego postanowiłam pójść za ciosem i ogłosiłam kolejne projekty, w których moi czytelnicy również mnie nie opuścili. To naprawdę wspaniałe poczucie wiedzieć, że tyle ludzi bierze razem ze mną udział w różnych wyzwaniach. Myślę, że to wszystkich bardziej motywuje do pracy nad sobą.

N:  Co powiedziałabyś niedowiarkom, którzy nie wierzą w to, ze można zmienić swoje negatywne nastawienie do życia?
H:  Po pierwsze na pewno to, że jestem urodzoną pesymistką, w co ciężko wielu osobom uwierzyć. Nie jestem typem osoby, która budzi się rano i myśli: wszystko mi się uda! Teraz to oczywiście się zmienia, mam w sobie coraz więcej spokoju, nadziei, może nawet wewnętrznego optymizmu, ale w głębi serca zawsze będę miała w sobie wewnętrznego krytyka, który będzie mi podszeptywał "nie dasz rady, nie uda się". Jeżeli ja dałam radę ponieść się szczęściu i popracować nad sobą, myślę, że każdy niedowiarek może zrobić to samo, jeżeli tylko naprawdę będzie chciał. Na siłę nikogo nie da się uszczęśliwić.

N:  Sformułowałaś "15 przykazań szczęścia". Myślisz, że te rady mogą naprawdę pomóc ludziom stać się bardziej szczęśliwymi?
H:  Myślę, że na razie te 15 przykazań dla nikogo oprócz mnie zbyt wiele nie znaczy. Nie opisałam na blogu wszystkich tych zdań, nigdzie nie zinterpretowałam przedstawionych przeze mnie haseł. Przyjdzie na to odpowiednia pora. Staram się powoli odkrywać przed czytelnikami co zawierają poszczególne  zasady. Zaczęłam od Projektu TAK. Samo przeczytanie zdania "Pokochaj słowo tak" nie sprawi, że w pełni rozumiemy jego przesłanie i stosujemy je w życiu - to tylko hasło. Mam zamiar nad tym wszystkim powoli pracować razem z blogowiczami. Nie znaczy to, że nie warto ich czytać i zastanawiać się nad nimi. Co więcej każdy powinien stworzyć swoje własne przykazania szczęścia, które będą przemawiać właśnie do niego. Te zasady są szczególnie ważne dla mnie, dla kogoś innego będą to zupełnie inne sprawy.

N:  Gdybyś miała być zwierzęciem, jakim byś była i dlaczego?
H:  Zapewne byłby to kot. Uwielbiam te zwierzęta. Łączą w sobie przeciwstawne cechy. Z jednej strony są tajemnicze, wyjątkowe, nie idą za tłumem, walczą o swoje. Są chwile gdy chcą pobyć same ze sobą. Ale kiedy indziej aż garną się do ludzi, uwielbiają ich towarzystwo. Stają się potulnymi zwierzakami.

N:  Masz jakąś radę dla początkujących "szczęścioholików"?
H:  Może to zabrzmi przyziemnie, ale myślę, że warto zacząć ulepszanie swojego życia od uporządkowania swojego otoczenia - wyrzucenia zbędnych rzeczy, zrobienia porządku wokół siebie. Wtedy dużo łatwiej zacząć porządkować swoje sprawy wewnętrzne - sprawy, które nas męczą. Porządek umysłu. Myślę, że po uporządkowaniu tych dwóch sfer - fizycznej i psychicznej dopiero robimy sobie wolne miejsce na działania przynoszące szczęście.

Specjalnie dla Was pozdrowienia od Happyholic <3
N: Mam nadzieję, że przekonasz do siebie i swojego wspaniałego programu dążenia do szczęścia :* Bardzo dziękuję za rozmowę.
H: Bardzo Ci dziękuję!!! :***

Wywiad z: Sunny

W dzisiejszym odcinku wywiadów  z blogerkami, przeprowadziłam rozmowę z Moniką Ludwą, znaną bardziej jako Sunny. Monika ma 16 lat, zamiłowanie do mody, gadżetów i własnego bloga, który w konkursie na BlogaRoku zajął 13 miejsce w kategorii Teen. Specjalnie dla Was rozmowa o modzie, stylu, słabościach oraz o tej bardziej słonecznej stronie życia.

www.monika-ludwa.blogspot.com <- blog Sunny


Narratorka: Właściwie dlaczego "Sunny"? Czy uważasz się za słoneczną i promienną osobę? ^^
Sunny: To było w sumie dosyć spontaniczne, bo nazwała mnie tak jedna z koleżanek. Nikt wcześniej tak do mnie nie mówił ;D Tak jakoś mi się to spodobało, że postanowiłam wykorzystać to na blogu. Najpierw było "Mona Lisa", a później właśnie "Sunny" i tak już zostanie na wieki ;)) Tak, raczej uważam się za promienną, słoneczną osobę i w sumie dlatego tak zostałam nazwana. Ciągle się z czegoś śmieje, byle kamień potrafi mnie
rozśmieszyć, serio! ;D Śmiech to jest część mojego życia, takie lekarstwo na wszystko, na każda rozterkę, na każde zło. Czymże bylibyśmy bez chociaż odrobiny śmiechu ? ^^
 
N:  Jak zaczęła się Twoje przygoda z blogowaniem?
S:  To również była dosyć spontaniczna decyzja. Wcześniej nie miałam styczności z blogami [no chyba, że licząc mój kilkudniowy blog o świnkach morskich, kiedy to nie wiedziałam jaką "moc" ma blogowanie ;D] Z tym blogiem, czyli tak już na poważni zaczęły się w lutym 2011 roku, kiedy niechcący trafiłam na bloga Honoraty Skarbek. Tak, tak! ;D Właśnie ona jakoś mnie popchnęła do blogowania. I zaczęło mi się to podobać :)

N:  Twój blog poświęcony jest głównie modzie, gadżetom, różnym stylom i ciekawostkom... Co najbardziej lubisz w modzie, dlaczego jest ona dla Ciebie tak ważna?
S:  W modzie najbardziej lubię to, że można się nią bawić jak się tylko chce, na ile się ma wyobraźni ;D Mieszać, łączyć, tworzyć coś z niczego, ale nic z czegoś ;D Oto własnie chodzi jest ta osobista wolność. W modzie możemy pokazać własny
charakter, styl, niekoniecznie stosując się do panujących trendów. Nosimy, to co chcemy, to co lubimy, w czym czujemy się komfortowo.  I właśnie dlatego moda jest dla mnie ważna :)

N:  Czyli moda i trendy to wg Ciebie nie jest to samo? o.O A może mylisz znaczenie słowa moda i styl?
S:  Dla mnie moda, a trendy to różne pojęcia. Moda to zabawa, moda pozwala nam kombinować, a trendy to jest to, co narzucają nam sieciówki i magazyny modowe,, o co oni sądzą, że trzeba nosić ;)  I oto chodzi, na własny styl, pozwala nam moda ;)

N: Nie da się nie zauważyć, że oprócz fanów masz także antyfanów, którzy krytykują Twoje zdjęcia, wygląd i outfifty. Jak sobie z nimi radzisz?
S:  Na początku się nimi przejmowałam, nawet płakałam przez to jakie prostackie i prymitywne rzeczy potrafili mi pisać, ale teraz - jeśli mam być szczera - ta chamska "krytyka" po prostu po mnie spływa.  jedyna reakcja na komentarz poniżej
jakiegokolwiek poziomu to śmiech, a potem naciskam publikuj" lub "usuń". Zależy czy chce kogoś upokorzyć czy nie ;D No bo jesli ktoś mi pisze, ze wyglądam jak "prostytutka" czy "strach na wróble", to po prostu jest silniejsze ode mnie ;D Chce jeszcze podkreślić, że to odnosi się do tych prymitywnych komentarzy, a nie tych wyrażających konstruktywną krytykę, bo to co innego ;))

N:  Czyli krytykę, nawet tą najsurowszą, zwyczajnie ignorujesz.  Ludzie nie tylko chcą dokuczyć, ale nie wiedzą jak kulturalnie się wypowiedzieć.A może wyszłoby na plus, gdybyś skorzystała z rad?
S:  Chodzi o to, z chamską i prymitywną krytykę ignoruje, a tą konstruktywną staram się przejąc. Czasem słucham, a czasem po prostu nie wiem jak mam się do ich ustosunkować, zastosować ;)

N:  Czasami masz chwile wahania i słabości, ale zawsze wychodzisz na prostą. Jak Ty to robisz? Masz jakieś sprawdzone sposoby?
S:  Szczerze to nie wiem jak to się dzieje. Czasem po prostu takie chwile przychodzą, a potem same odchodzą. Nie mam jakieś lekarstwa czy sposobu na takie wahania. Oprócz jednego! Zawsze mówię sobie "Tylko nie podejmuj pochopnych decyzji, bo potem będziesz żałować i całymi dniami biadolić mamie, jaka to ty głupia byłaś, że to zrobiłaś" ;D

N:  Jak uważasz- jaka jest Twoje największa zaleta?
S:  Zaleta, zaleta...zaleta. Hm...wady byłyby prostsze! ;D Haha^^ Chyba to, że jestem przyjacielska. Nawet jeśli ktoś mnie bardzo zrani, zada mi ból, potrafię, wręcz muszę tej osobie pomóc w każdej kryzysowej sytuacji, nie mogę przejść obok tego
obojętnie, nie potrafię się od tego odciąć :)
 
N:  Gdybyś miała być zwierzęciem, jakim byś była i dlaczego?
S:  Jeśli wampiry zaliczają się do zwierząt , to tak - WAMPIREM! ;D  Oczywiście nie dlatego, że piją ludzką krew, ale dlatego, że byłoby to mega fascynujące! To są bardzo ciekawe stwory. Wiesz...wieczne życie, wieczna młodość, nieskazitelna uroda, super moce ;D

N: No i może ostatnie pytanie- masz jakieś rady dla początkujących bloggerek?
S:  Rady... hm... najważniejsze to nigdy się nie poddawać się, nie zniechęcać, nie poddawać
się żadnych wirtualnym czy realnym presjom, w pisaniu być zawsze sobą ;)

N: Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę dalszego powodzenia w blogowaniu :*
 S: Dziękuje za możliwość udzielenia tego wywiadu Było mi meeeega miło! ;D Także ten! Czytajcie czytajcie i jeszcze raz czytajcie bloga Narratorki! :))  I zapraszam również do mnie! Do zobaczenia! :* Muah, muah, muaaah! Pozdrawiam wszystkich! ;D



I? Co sądzicie? Piszcie :*